Jak oswoić królika miniaturowego?
Królik miniaturowy a transport do domu
Oswajanie królika miniaturowego powinniśmy rozpocząć już w momencie przewożenia zwierzaka do domu. Jadąc samochodem czy autobusem powstrzymajmy się od wzięcia go na kolana czy na ręce. Transport powinien odbyć się w skrzynce lub zaciemnionym kartonie z dziurkami, które przepuszczają powietrze. Pamiętajmy, że stres wywołany wyjęciem królika z dotychczasowej klatki i opuszczeniem współtowarzyszy był dla niego na tyle duży, że dodatkowe wrażenia mogą spowodować jeszcze większy stres i panikę. Dlatego ciemny karton może być dla królika namiastką bezpiecznej norki, w której łatwiej będzie znieść trudy podróży. Chcąc zapewnić maksymalny komfort króliczkowi, chrońmy pojemnik przed wiatrem, deszczem czy promieniami słonecznymi. Kojąco może zadziałać też nasze ciche przemawianie do królika. Mimo, że króliki uchodzą za ciekawskie i towarzyskie stworzenia, po przybyciu do nowego domu mogą wykazywać spory dystans wobec domowników. Zanim królik w domu poczuje się jak u siebie, musi upłynąć nieco czasu.
Królik w domu - pierwsze godziny
Kiedy pojawi się nowo nabyty królik w domu, pamiętajmy, aby nie ulegać pokusie by nadmiernie okazywać czułości czy brać go od razu na ręce, żeby pogłaskać. Nieoswojonym i wylęknionym futrzakom z pewnością nie sprawi to żadnej przyjemności. Miejmy świadomość, że nasz mały króliczek właśnie został wyrwany ze swojego dotychczasowego otoczenia, od współtowarzyszy, braci, mamy, włożony do pojemnika i przewieziony do nowego miejsca. Pozwólmy mu na ochłonięcie, odpoczynek i oswojenie się z nowymi zapachami i dźwiękami w bezpiecznym dla niego miejscu, najlepiej w przestronnej i przytulnej klatce. Pamiętajmy, że oswojenie królika nie zależy od płci, a od jego usposobienia i sposobu obchodzenia się z nim. Dlatego w niektórych sytuacjach zaaklimatyzowanie się płochliwego królika może potrwać nawet kilka tygodni, tymczasem adaptacja odważniejszego zwierzaka 2 - 3 dni.
Oswajanie królika - od niechęci do przyjaźni
Okres oswajania królika z opiekunem można podzielić na trzy główne etapy. Cierpliwe przejście poszczególnych faz zaowocuje przyzwyczajeniem się uszatka do otoczenia, a także zaprzyjaźnieniem się z nowym właścicielem. Zanim przejdziemy do bliższych kontaktów z królikiem, na początku warto ograniczyć się jedynie do obserwacji z dystansu, sprzątania i karmienia pupila. Unikajmy też gwałtownych ruchów, np. nachylania się i nagłego chwytania królika z góry, ponieważ takie zachowanie instynktownie budzi lęk przed latającymi drapieżnikami. Z czasem możemy siadać bliżej klatki, sygnalizować swoją obecność cichym mówieniem czy delikatnym stukaniem w klatkę.- Budowanie pozytywne skojarzeń - podawanie jedzenia do klatki
Pierwszy etap, trwający kilka dni, obejmuje pozostawienie królika w klatce, łagodne przemawianie do zwierzęcia i podawanie jedzenia do klatki. W ten sposób najłatwiej oswoić zwierzę, jednocześnie pozwalamy króliczkowi zapoznać się ze swoim nowym domkiem, a także z naszym zapachem i głosem. Nie spodziewajmy się, że królik od razu chętnie będzie brał jedzenie z naszej ręki. Początkowo możemy spotkać się z dużą nieufnością - królik będzie siedział w rogu klatki z szeroko otwartymi oczami i nie będzie chciał do nas podejść. Dopiero po czasie, kiedy królik stanie się spokojniejszy - będziemy mogli go tego nauczyć. Zatem, aby podać królikowi smakołyk, należy wsunąć do klatki rękę z kawałkiem jabłka czy marchewki i poczekać na reakcję. Jesli królik ucieknie, spokojnie poczekajmy, nie przysuwajmy ręki w kierunku królika, bo może to go jeszcze bardziej wystraszyć. Wkrótce zwabiony zapachem, królik miniaturowy sam podejdzie i będzie próbował wyrwać nam jedzenie, należy je więc mocno przytrzymać. Kiedy przez kilka kolejnych dni uszatek będzie jadł nam z ręki, możemy przejść do kolejnego etapu.
- Głaskanie po głowie
Podczas podawania królikowi smakołyków, spróbujmy delikatnie dotknąć jego czoła, między oczami. W mowie królików jest to gest pozdrowienia, więc jest duże prawdopodobieństwo, że pupil zaakceptuje nasz dotyk. Jeżeli tak się stanie, możemy delikatnie go pogłaskać, kierując rękę ku górze w stronę uszu. Zwierzę może zareagować odsunięciem się, jednak nie powinniśmy się zniechęcać, tylko po czasie ponowić próbę. Kiedy wreszcie króliczek pozwali nam się pogłaskać, czyńmy tak za każdym razem podczas karmienia. Z czasem, królik na tyle zaakceptuje nowego opiekuna, że na nasz widok będzie chętnie podchodził do klatki, nawet bez wabienia smakołykiem. Pamiętajmy, by zawsze łagodnie przemawiać do królika, nazywając go po imieniu. W ten sposób nasz uszaty pupil nauczy się reagować na swoje imię, kojarząc je z pieszczotami i czymś miłym. Twój króliczek daje się już pogłaskać? Czas na kolejny krok!
- Wypuszczanie z klatki
Ostatnim etapem jest wypuszczenie królika z klatki, jednak dopiero wtedy, kiedy nasz królik miniaturowy się oswoi. W innym przypadku złapanie i ponowne umieszczenie nieoswojonego króliczka może być utrudnione, co więcej może zakończyć się utratą zaufania do nowego właściciela. Zanim zdecydujemy się na wypuszczenie z klatki, pamiętajmy także o zabezpieczeniu otoczenia i usunięciu ewentualnych źródeł niebezpieczeństwa (kable, trujące rośliny, ostre krawędzie, małe przedmioty łatwe do połknięcia, inne zwierzęta). Istotne jest też właściwe podnoszenie królika. Ważne, by robić to delikatnie i umiejętnie tak, aby nie zrobić krzywdy zwierzęciu, a także by nie zostać podrapanym czy ugryzionym. Przede wszystkim pamiętajmy, by nie podnosić królika za uszy. Takie traktowanie może zakończyć się wyrywaniem się zwierzęcia, a nawet urazem szyi. Najbezpieczniejszym sposobem podnoszenia królika jest uchwycenie zwierzęcia za skórę na grzbiecie, lecz nie na karku, a następnie podłożenie mu ręki pod tylne nogi, aby ulżyć napiętej skórze. Chcąc dłużej ponosić pupila na rękach - połóżmy go sobie na zgiętym przedramieniu i przytrzymamy wolną ręką za grzbiet, aby nam nie spadł.
- Przysmaki dla królika
Autor: Marta Szwajkiewicz-Puza